Wstęp
Czyli co właściwie znajduje się na tej podstronie.
W wyniku dość długich i zaciętych poszukiwań udało mi (Sauronowi
przyp. Red) się trafić na trop osoby która by takim językiem jak Gaelic
władała...
Ale od początku... dość dawno temu ;) na obszarach obecnej Szkocji,
Irlandii czy Wali nim zakrólował na dobre język angielski władano czymś co
ogólnie zwykło się teraz zwać Gaelic (choć częściej staro irlandzki lub
np. szkocki). Obecnie język ten można usłyszeć głównie w utworach
wykonywanych przez artystów czerpiących z muzyki folkowej tamtych obszarów
oraz coraz rzadziej od rdzennej ludności wymienionych krajów. Najlepiej
sprawa ma się w Irlandii gdzie tzw. Irish, jest nauczany w szkołach jako
obowiązkowy przedmiot a sam język w dość ograniczonym zakresie ewoluował i
wzbogacił się o nowe zwroty potrzebne we współczesnej komunikacji.
Zagłębiając się bardziej w historię, trzeba cofnąć się do czasów gdy cała
wiedza i nauka skupiona była wyłącznie w kręgu druidów. Były to czasy
niepiśmienne, gdy historie i doświadczenie przekazywano z mistrza na
ucznia podczas tzw. nowicjatu trwającego czasem i kilkadziesiąt lat.
Pierwotnie język Gaelic nie posiadał formy pisanej i praktycznie po dziś
dzień jest to jedynie fonetyczny zapis wzorowany na piśmie ogamicznym
druidów. Ci z kolei jako jedyni jego twórcy, sekrety słowotwórstwa zabrali
na zawsze ze sobą wraz ze swym odejściem. Dlatego wszystkie wyrazy
powstałe później, są jedynie zbitkami istniejących już słów i tak np.
urządzenie którego teraz używasz w wolnym tłumaczeniu oznacza "myślącą
skrzynkę".
Mówiąc o Gaelic nie sposób pominąć tematu wiary i bogów. Wprawdzie druidzi
stworzyli odpowiednie słownictwo w celu opisywania całego ówczesnego
panteonu, jednak chrystianizacja Irlandii sprawiła, że wszystkie znaczenia
sprowadzają się obecnie do "jedynego boga". Można (tłumacząc ów język)
odnieść mylne wrażenie jego wysokiej zależności od Boga gdyż wszystkie
zwrotny grzecznościowe, powitania, prośby, przeprosiny etc. odwołują się
do niego. Oczywiście w zamyśle autorów były to odniesienia do bóstw
pogody, szczęścia, urodzaju itd. co warto mieć stale na uwadze.
Z miejsc w sieci związanych z językiem Gaelic, które warto odwiedzić
polecam co następuje:
Sauron
Skoro wiemy już o czym mowa pora na krótki wstęp odnośnie samego "kursu".
Książka jaka jest tutaj prezentowana, została napisana z myślą o ludziach
nie mających styczności wcześniej z językiem i nie będących w stanie
porozmawiać z drugą osobą. Ogólnie nie tłumaczyłem wszystkiego na
polski ze względów praktycznych (powstał by mały galimatias i
dezinformacja) choć mój znajomy z Irlandii twierdzi, iż jest to język
znacznie bardziej podobny do polskiego niż angielskiego.
Każda lekcja to kilka słówek i/lub zwrotów połączonych na końcu w dialog
(nie koniecznie bardzo wyszukany). Wszystko jest czytane przez lektorów
(na przemian kobieta i mężczyzna) w sposób dość luźno odpowiadający temu
co widać na monitorze/papierze.
Teraz radzę przeczytać wstęp oryginalny (Wprowadzenie) i
Powodzenia !
|