Imprezy z roku 2002
Dowspuda 2002
|
23-25 Sierpnia 2002
|
V Festiwal Kultury Celtyckiej
Mimo wielu wątpliwości i po wielu trudach dotarliśmy na miejsce (12 godzin jazdy robi z człowiekiem swoje - precz z kierowcami PKS, z PKS'em też).
Można by pisać wiele, streszczając jednak do minimum mięliśmy 3 noce pysznej zabawy przy muzyce dobrej, lepszej i bit-folku (czyli muzyce folkującej z perkusistą dającym sygnał kiedy należy podskoczyć - równie dobrze mogła by być to muzyka poważna).
Ponieważ nikt z nas miał dość zaparcia by robić zdjęcia, te które tutaj widzicie pochodzą z różnych źródeł (informacje o autorach są w alt'ach do miniaturek).
Bitwa pod Grunwaldem 1410/2002
|
13-14 Lipca 2002
|
Można by napisać wiele,
gdyż wyjazd ten obfitował w sporą dozę śmiechu jak i (bez zbytniej przesady, acz metaforycznie) łez. Ogólnie imprezę należy potraktować jako rozbiegówkę przed dalszym działaniem - to odnośnie przyszłych poczynań i ustaleń w Zakonie, a samo spotkanie jako ciut lepsze technicznie a gorsze programowo (głównie zagospodarowanie czasu sceny i "imprez towarzyszących") od poprzedniego wydania. Zgodnie z obietnicami pozostaje jedynie czekać na rok 2010 i zwycięstwo wojsk Zakonnych ;)).
Spotkanie w pubie "Stof"
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów imprezy w podobnym stylu mają być organizowane co dwa tygodnie. Przez cały czas przewijał się motyw sponsora (piszę ten tekst na kilka tygodni po spotkaniu), który w zależności od ukontentowania pobytem w knajpie miał sypnąć groszem lub nie. Zabawa była na pewno przednia i fajnie przygotowana, stół z prostym acz bardzo smacznym jedzeniem (chleby, smalce, pomidory, ogórki, jabłka etc.), piwo w ilości kilkanaście litrów na Zakon w ramach rewanżu od właściciela lokalu itd. Można było potańczyć, krzesać iskry z wieloma znajomymi oraz dobrze wypocząć ;)
... z późniejszych wizyt wiem, iż przedstawicielowi sponsora bardzo się podobało i w pełnym zachwycie udał się zrelacjonować co zobaczył. Niestety kolejne spotkanie było już zwykłym niezorganizowanym przyjściem do knajpy bez większego celu i sensu - albo ludziom ze Stofu już się nie chciało, albo idea zabawy "co dwa tygodnie" przerodziła się w zwykłą reklamę knajpy wśród bractw, mającą je tam zwabić na piwo - najwyraźniej czas pokaże o co tak naprawdę chodzi (prócz tego, że o pieniądze).
Jarmark Jasińskiego
Cytując za Ślimakem (który taki to oto opis imprezy dostarczył) ...
Jarmark Jasińskiego to coroczna impreza promocyjna V LO. W tym roku,
dzięki staraniom Joli i mimo gorących sprzeciwów MiauAsi, za pozwoleniem
Wielkiego Misia Zakonu i bez wielkich sprzeciwów Wielkiego Inkwizytora
oraz z zaledwie cichymi pomrukami niezadowolenia ze świata wydawanymi
przez Wielkiego Malkontenta, Jarmark zostanie uświetniony krótkim pokazem
tzw. tańców starofrancuskich i nie tylko.
A teraz cos w czasie dokonanym czyli; Zaprezentowaliśmy sześć tańców
(Fryz, Allemand, Turdion, Castellana, jako coś szybszego Motyle i na koniec
ze wszystkimi Branle de la Champaigne) pokazów walk nie było, ze względu na to, że
jakoby konkurencja miała się z takim repertuarem pojawić, acz jak pokazał
czas szkoda że i uzbrojenia nie wzięliśmy ;). Szczęśliwie nikt nie połamał
swych członków na diabelnie śliskim parkiecie (choć niewiele brakowało) -
klikając na obrazek można zobaczyć więcej podobnych ;).
Dzień św. Patryka w karczmie "Żubr"
|
17 Marca 2003
|
We wrocławskich pubach dobrą zabawą czczono św. Patryka
Ja może nie będę się zbędnie produkował i zacytuje lokalną gazetę (oczywiście to wszystko to są pomówienia ;P )...
Zieleń to narodowy kolor Irlandii, której patronem jest św. Patryk. Jego święto obchodzono wczoraj. W wielu wrocławskich pubach przez cały weekend można było kupić specjalnie przygotowane na tę okazję zielone piwo, można też było bawić się przy tradycyjnej celtyckiej muzyce.
Zakon Czarnego Smoka to kilkoro przyjaciół, jeżdżących na różne konwenty i turnieje rycerskie. Wczorajsze święto uczcili w karczmie "Żubr" tradycyjnymi tańcami irlandzkimi -- reelami, jigami i branlami.
Przegląd Szkół Aktorskich "Przekręt"
|