W tym roku w dość pośpieszny sposób przyszło nam (głównie Kretu :) ) realizować plan jak i same warsztaty. Z tego też powodu mieliśmy znacznie mniej gosci - jednak nic straconego, można było wykorzenić pewne niedociągnięcia w naszej obecnej wiedzy. Dwa dni ćwiczenia zarówno kroków jak i całych tańców - nie można powiedzieć, iż program był jakis nadmiernie abitny - jednak zapewniał dużo zabawy z samego tańca - a przeciez o to chodzi :).

Prawie ostatni turniej w tym sezonie. Coraz bardziej "docenia" się idee obozu historycznego i pracuje w tym kierunku - bardzo się z tego cieszę (zwłaszcza jako nie zbrojny na XVw :)). Jak zwykle dużo znajomych, pogoda wyjatkowo dopisała - mysle ze wszyscy się doskononale bawili. W ramach marudzenia - troche leżała forma uczty (i słabe jej walory integracyjne), oraz pilnowanie obozu - acz jak juz mówiłem - bedzie co poprawiać za rok.
Zdjęcia (ponad setka) znajdują się w galerii.
A teraz super, odlotowe nagranie obozowe - jedyne w swoim rodzaju, pierwsze na świecie (uwaga! niektóre piosenki zawierają język powszechnie uznany za wulgarny :) - co by nie bylo uprzedzałem, jak się ich nie spiewało mogą brzmieć dziwnie):

Dodatki to fragmenty, które nie są bezpośrednio piosenkami ale warto posłuchać :). Numerek informuje po jakim utworze powinien wystapic dodatek (co by chronologie zachować).

• Olo i kastracja (327K)
• Rozterki sercowe Ola (373K)
• Na nietoperza (240K)
• Kubus (346K)
• Ladne nie :) (226K)
• What did you said? (1,6M)

Cóż tu dużo mówić... praktycznie jedyna impreza na której można przez dłuższa chwilę obozować w naszych ulubionych ;) warunkach. Masa nowych znajomości, doświadczeń. Z roku na rok jest coraz lepiej i historyczniej - jak dla nas miodzio. Pozostaje jedynie jeszcze pozbyć się natarczywego elementu obozowego o mentalności kibica :/ A za rok na pewno na dłużej niż tydzień!
Zdjęcia (ponad setka) znajdują się w galerii.

Pierwszy z turniejów ligowych (choc akurat nas to najmniej dotyczy :)), blisko Warszawy i z super atmosferą. Wśród wielu wspaniałych wspomnień, pozostaje niezatarte wrażenie braku pomysłu na konstrukcję dróg w Piasecznie :))
Napewno można jeszcze wiele poprawić w samej organizacji turnieju, jednak o jego sile świadczy atmosfera a nie techniczne zaplecze.
Oczywiście zapraszamy do galerii.

Rok rozpoczęliśmy Ceilidh prowadzonym przez Mike'a - Callera ze Szkocji. To juz drugi raz kiedy zgodził się poprowadzić dla nas Ceilidh i myślę że z równie udanym skutkiem co rok temu :). Tańców było wiele, w większości nowe lub w ciut innej aranżacji niż znaliśmy do tej pory. Wszyscy bawili się wyśmienicie, zwłaszcza że kilka razy do tańca przygrywali nam Ela (na skrzypcach) i Fizban (na bodhranie) z TIC.